"Tak się nie da", "chcieliście praworządność, to macie". Burza po ruchu Tuska

Dodano:
Premier Donald Tusk (P) oraz minister sprawiedliwości Adam Bodnar (L) podczas konferencji prasowej w siedzibie KPRM w Warszawie Źródło: PAP / Paweł Supernak
Eksperci, politycy i dziennikarze krytykują decyzję premiera Donalda Tuska o wycofaniu kontrasygnaty dot. Izby Cywilnej SN.

"W oparciu o skargę sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego podjąłem decyzję o uchyleniu kontrasygnaty" – napisał Donald Tusk w serwisie X. Wcześniej szef rządu zgodził się na wyznaczenie sędziego Sądu Najwyższego Krzysztofa Wesołowskiego na komisarza nadzorującego wybór nowego Prezesa Izby Cywilnej. Tusk złożył kontrasygnatę pod wnioskiem prezydenta. Fakt ten ściągnął na premiera krytykę ze strony tej części środowiska sędziowskiego, która kwestionowała zmiany wprowadzone w wymiarze sprawiedliwości przez rząd Zjednoczonej Prawicy.

Dwóch sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego – Dariusz Zawistowski i Karol Weitz – złożyło skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na kontrasygnatę premiera Tuska. Sędziowie wnioskują o natychmiastowe wstrzymanie zarówno decyzji prezydenta, jak i premiera.

Tusk złamał prawo? Fala krytyki

Decyzja szefa rządu wywołała ogromne oburzenie. Mec. Bartosz Lewandowski nie ma wątpliwości, że doszło do naruszenia przepisów. "Uchylanie kontrasygnaty przez Premiera nastąpiło bez jakiejkolwiek podstawy prawnej i bez jakiegokolwiek trybu. Abstrahując od tego, że nawet uchylenie swojego własnego podpisu nie ma zbyt dużego znaczenia, bowiem w ogóle akt Prezydenta takiej kontrasygnaty nie wymagał (o tym w innym wpisie, bo temat skomplikowany)" – wskazał. Z kolei szefowa KRS, Dagmara Pawełczyk-Woicka, ironizuje: "Może tak złożę skargę do Prezydenta, aby uchylił niektóre akty powołania na stanowiska sędziowskie jako podjęte z rażącym naruszeniem prawa. Trochę tych orzeczeń TK nazbierało się jeszcze przed 2015 rokiem".

Publicysta Filip Memches wskazuje: "Chcieliście praworządności, to ją macie". Ruch Tuska krytykuje też Patryk Słowik z WP. "Słowik Tak zwana kontrkontrasygnata, potocznie zwana reasumpcją kontrasygnaty. Teraz jeszcze trzeba odpublikować opublikowane postanowienie prezydenta RP z Monitora Polskiego. Nawet prof. Marek Chmaj, dość przyjazny obecnie rządzącym, uważa, że nie da się wycofać kontrasygnaty. Ale jeśli polityk czegoś bardzo chce, to może; i prawo nie może tego uniemożliwiać" – zaznacza.

Wiktor Świetlik pisze: "Wywalmy już te całe prawo do kosza i niech wola Tuska będzie jedynym prawem. Coś takiego zdaje się ćwiczono w starożytnej Asyrii, więc można".

"No czekam teraz na opinie 'konstytucjonalistów', którzy uznają, że najwyższym aktem prawa w Polsce jest 'wola Tuska'" – kpi europoseł PiS Piotr Mueller. Paweł Jabłoński (PiS) zauważa z kolei, że "bardzo niemądrze ktoś tu doradził D. Tuskowi. "Wycofanie kontrasygnaty jest już teraz bezskuteczne. A jednocześnie – taka próba to przekroczenie uprawnień i naruszenie Konstytucji – za które będzie kiedyś Trybunał Stanu" – ocenia poseł.

"Na tej samej zasadzie Prezydent może uchylić akt Pana powołania czy akty powołania sędziów, którzy wystąpili z tą swoistą 'skargą'. Wstyd, że prawnicy z tytułem suflują traktowanie państwa jako prywatnej własności, a prawo zrównują z własną wolą. Czysta anarchia i bezprawie" – komentuje poseł, były wiceminister Sebastian Kaleta.

Konrad Berkowicz z Konfederacji stwierdza, że Tusk łamie konstytucję. "Przecież Pan łamie w tym momencie konstytucję, której tak broniliście przez ostatnie 8 lat. Wam chodzi tylko o utrzymanie większości 'swoich' ludzi w Sądzie Najwyższym. O żadnej praworządności, a już tym bardziej niezawisłości nie ma tutaj mowy" – napisał.

Źródło: X
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...